Mogłaby..
Mogłaby lubić smoczek, ale woli pierś...
Mogłaby lubić gryzaki, ale woli pilota od tv...
Mogłaby pić mleko modyfikowane, ale ma skazę białkową...
Mogłaby spać na spacerze, ale woli krzyczeć...
Mogłaby sama zasypiać o 19stej, ale woli spać z rodzicami...
Mogłaby robić drzemki, ale woli grzebać w śmietniku na plastiki...
Mogłaby zjeść brokuła, ale woli ciasteczko...
Mogłaby robić siusiu na nocnik, a robi na kanapę;)
Mogłaby posmarować sobie pupę kremem, ale woli go zjeść..
Mogłaby lubić przytulanie, ale woli podrapać i włożyć palec w oko...
Mogłaby składać swoje ciuszki, ale woli je wyrzucić z szafy kilka razy dziennie..
Mogłaby czytać książki, ale woli je jeść...
Mogłaby budzić się z uśmiechem, ale woli jęczeć...
Mogłaby okruszki znalezione na dywanie wyrzucać do kosza, ale woli je zjadać...
Mogłaby nie wyciągać mi cytryny z herbaty i nie wkładać sobie do oka, nie płakać panicznie przy myciu twarzy i przemywaniu oczu, ale tak lubi...
Mogłaby....oj wiele, ale jest jaka jest.
No cóż...może jakoś dam radę...
Buziaczki:*
Mogłaby lubić gryzaki, ale woli pilota od tv...
Mogłaby pić mleko modyfikowane, ale ma skazę białkową...
Mogłaby spać na spacerze, ale woli krzyczeć...
Mogłaby sama zasypiać o 19stej, ale woli spać z rodzicami...
Mogłaby robić drzemki, ale woli grzebać w śmietniku na plastiki...
Mogłaby zjeść brokuła, ale woli ciasteczko...
Mogłaby robić siusiu na nocnik, a robi na kanapę;)
Mogłaby posmarować sobie pupę kremem, ale woli go zjeść..
Mogłaby lubić przytulanie, ale woli podrapać i włożyć palec w oko...
Mogłaby składać swoje ciuszki, ale woli je wyrzucić z szafy kilka razy dziennie..
Mogłaby czytać książki, ale woli je jeść...
Mogłaby budzić się z uśmiechem, ale woli jęczeć...
Mogłaby okruszki znalezione na dywanie wyrzucać do kosza, ale woli je zjadać...
Mogłaby nie wyciągać mi cytryny z herbaty i nie wkładać sobie do oka, nie płakać panicznie przy myciu twarzy i przemywaniu oczu, ale tak lubi...
Mogłaby....oj wiele, ale jest jaka jest.
No cóż...może jakoś dam radę...
Buziaczki:*
Hej Monia. Super ten Twój blog, chętnie go czytam. Małą masz cudowną. Podobne rzeczy które wypisałaś mogłaby moja Julia też robić i pewnie wiele jeszcze innych a nie robi a wręcz robi zupełnie odwrotnie. U nas też czasem ciężko choć nam już minęły wspólne dwa latka ale jak przyjdzie, przytuli, pocałuje i powie "PLOSE MAMA" (Bo już taka jest cwana że wie co zrobić żeby dostać to czego chce) to zapominasz jaką była przed chwilą małą "Złośnicą". Taki to już urok naszych dzieci. A zobaczysz przy drugim dziecku jakie będzie zupełnie inne. Co do spania w łóżku rodziców- moja mała spała ładnie w swoim łóżeczku dość długo ale od pewnego czasu w środku nocy domaga się z wrzaskiem, że chce do nas. Kładzie się miedzy nami, a że ona lubi spać odkryta to niestety my również musimy spać do połowy przykryci, choć oboje bardzo lubimy być przykryci po same uszy :) Do tego lubi przemieszczać się po łóżku, a to śpi w nogach a to nad naszymi głowami albo też na nas- w tej kwestii jej możliwości są bardzo nie ograniczone. Chcemy jej za rok kupić pojedyncze łóżko ale nie wyobrażam sobie jak ona tam będzie spała tzn. ile razy wyląduje na podłodze :)
OdpowiedzUsuńTakie to właśnie są te nasze pociechy najdroższe. Życzę Ci cierpliwości i wytrwałości Kochana.
Buziaki i pozdrowionka z Turku :)
Dziękuję bardzo, cieszę się!!Drugiego dziecka nie planujemy:) na tą chwilę nie mam siły nawet o tym pomyśleć...
OdpowiedzUsuń