wrzosowisko



Od kilku dni doskwiera mi brak mocy twórczej. Mam pomysł, ale na realizację jakby nie starcza mi energii. Spalam się w zawrotnym tempie i nie zamierzam usprawiedliwiać się migreną i nieprzespanymi nocami.
Mam poczucie, ze nie wykorzystuję okazji. W końcu pogoda jest piękna, obiad zrobiony przez babcie, dziecko prawie zdrowe...mogłabym zdobywać świat. A jeśli nie, to przynajmniej napisać coś sensownego;)



Jeszcze kilka miesięcy temu zastanawiałam się nad sensem prowadzenia bloga. Robiłam bilans zysków i strat, analizowałam i próbowałam znaleźć odpowiedź na pytanie "po co to robię?". Napisanie jednego posta to czas, który mogłabym równie dobrze poświęcić na odsypianie, mycie włosów, zabawę z dzieckiem czy leniuchowanie. Nie jest to czynność, która przynosi profity finansowe, to bardziej zabawa niż praca, ale zabawa powinna sprawiać radość i dawać satysfakcję.
I dopiero ostatnio uświadomiłam sobie jak miło będzie za kilka lat wrócić do tych wpisów, do tych zdjęć i nastrojów. Gdyby nie blog wiele z nich poszło by w zapomnienie. Trudno było by mi je odtworzyć, zwłaszcza, że pamięć emocjonalna nie należy do moich silnych stron;)



Mam nadzieję, że kiedyś Laura przeczyta sobie ten pamiętnik, pisany przede wszystkim z myślą o Niej i pomyśli, że było warto! To będzie dla mnie prawdziwa rekompensata.


Uwielbiam jesień za kolory. Bordowy, pomarańczowy, zielony, rudy, czerwony...
Do tego cudowne, wiosenne słońce, czego chcieć więcej?
Ale nawet przy tak sprzyjających warunkach przyrody nastroje bywają skrajne.




Najważniejsze to poukładać myśli i posprzątać ogród...




Komentarze

  1. wczoraj znajoma zadała mi pytanie " a po co Ci ten blog, czemu w ogóle, skąd pomysł, ile czasu zajmuje Ci jeden wpis" i jak zaczęłam opowiadać to stwierdziłam, że to tak wkręca i staje sie istotnym zajęciem. Dla mnie to świetna pamiątka, moja chwila "odpoczynku" i jest mi szalenie miło jak ktoś czasami doceni to co robię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem pisanie bloga dla dziecka to wystarczający powód by to robić :) Bynajmniej dla mnie!
    Laura wygląda bosko, masz świetnego pomocnika w ogrodzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomocnik wykwalifikowany!!dziekuje w jej imieniu;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty