miłość, bliskość, zrozumienie....
"Naszej kulturze brakuje najbardziej Dojrzałej Kobiecości.
Prawdziwa opieka matczyna to zdolność do „utrzymywania obecności". Nie jest ona podzieloną uwagą, jak wtedy gdy ktoś układa zakupy zamiast cię słuchać.
Utrzymywanie Obecności to kochanie innych takimi, jakimi oni są, a nie takimi, jakimi chce się, żeby byli. To miłość bez osądzania, bez wplątywania drugiego we własne nieświadome nieprzeżyte życie.
Utrzymywanie obecności to tworzenie przestrzeni, tak aby inni mogli rozwijać się w niej w kierunku własnego przeznaczenia. Oni to czują."
Marion Woodman
chcę z Nią być...
słuchać Jej i mówić do Niej...
chce Ją obserwować i czuć...
"Babcia zrobione!!!Mogę coś jeszcze dla ciebie zrobić?"
Moja Teściowa opowiedziała mi kiedyś pewną historię z jej życia, a ja wyciągnęłam wnioski:
W wychowaniu dziecka nie ma czasu na urlop, ani na odpoczynek. Trzeba być zawsze i wszędzie, trzeba dawać z siebie 100%. Nie można sobie odpuścić i liczyć, że jakoś to będzie. Bo będzie-jakoś na pewno, ale ja pragnę by było fantastycznie.
Chce dać Jej wszystko co mogę, chce pokazać Jej to na co mnie stać, chce przekazać najlepsze emocje i całą wiedzę (choć matka ma ogromne braki, to ma nadzieje podciągnąć się przy Niej z historii czy geografii;)).
Już teraz widzę jak nas obserwuje, jak bierze z nas przykład i naśladuje. Ma naszą mimikę, reaguje na pewne sytuacje podobnie do nas. Na placu zabaw zawsze jestem entuzjastyczna, jeśli zjeżdża ze ślizgawki głośno okazuję zadowolenie i wydaję różne dźwięki, później kiedy ona obserwuje inne zjeżdżające dzieci zachowuje się bardzo podobnie;), co jest wyjątkowo zabawne.
Kiedyś widziała babcie polującą na muchy i wymachującą laczkiem, teraz na widok muchy szuka buta;).
A ja cały czas się do niej uśmiecham, jeśli tylko nie zjada piachu i nie łapie owadów. Daję czytelne komunikaty i oczekuję zrozumienia.
Traktuję ją jak człowieka...z szacunkiem i na poważnie!!
Bo dzieci to nasze lustrzane odbicie.....
Prawdziwa opieka matczyna to zdolność do „utrzymywania obecności". Nie jest ona podzieloną uwagą, jak wtedy gdy ktoś układa zakupy zamiast cię słuchać.
Utrzymywanie Obecności to kochanie innych takimi, jakimi oni są, a nie takimi, jakimi chce się, żeby byli. To miłość bez osądzania, bez wplątywania drugiego we własne nieświadome nieprzeżyte życie.
Utrzymywanie obecności to tworzenie przestrzeni, tak aby inni mogli rozwijać się w niej w kierunku własnego przeznaczenia. Oni to czują."
Marion Woodman
słuchać Jej i mówić do Niej...
chce Ją obserwować i czuć...
"Babcia zrobione!!!Mogę coś jeszcze dla ciebie zrobić?"
Moja Teściowa opowiedziała mi kiedyś pewną historię z jej życia, a ja wyciągnęłam wnioski:
W wychowaniu dziecka nie ma czasu na urlop, ani na odpoczynek. Trzeba być zawsze i wszędzie, trzeba dawać z siebie 100%. Nie można sobie odpuścić i liczyć, że jakoś to będzie. Bo będzie-jakoś na pewno, ale ja pragnę by było fantastycznie.
Chce dać Jej wszystko co mogę, chce pokazać Jej to na co mnie stać, chce przekazać najlepsze emocje i całą wiedzę (choć matka ma ogromne braki, to ma nadzieje podciągnąć się przy Niej z historii czy geografii;)).
Już teraz widzę jak nas obserwuje, jak bierze z nas przykład i naśladuje. Ma naszą mimikę, reaguje na pewne sytuacje podobnie do nas. Na placu zabaw zawsze jestem entuzjastyczna, jeśli zjeżdża ze ślizgawki głośno okazuję zadowolenie i wydaję różne dźwięki, później kiedy ona obserwuje inne zjeżdżające dzieci zachowuje się bardzo podobnie;), co jest wyjątkowo zabawne.
Kiedyś widziała babcie polującą na muchy i wymachującą laczkiem, teraz na widok muchy szuka buta;).
A ja cały czas się do niej uśmiecham, jeśli tylko nie zjada piachu i nie łapie owadów. Daję czytelne komunikaty i oczekuję zrozumienia.
Traktuję ją jak człowieka...z szacunkiem i na poważnie!!
Bo dzieci to nasze lustrzane odbicie.....
Jaka śliczna mała ogrodniczka ,moja też lubi podlewac z kwiatki !:)
OdpowiedzUsuńhttp://swiatamelki.blogspot.com
Laura w ogrodzie;)
Usuń