Papierowa rocznica ślubu Mroźnych
365 dni życia w mroźnym trójwymiarze. Słodko-gorzkie wspomnienia. Bilans zdecydowanie dodatni. Czasami dopadała mnie nostalgia, a wtedy analizuje i oceniam, ale znacznie częściej (po kolejnej nieprzespanej nocy) myślałam tylko o tym skąd wziąć obiad dla mroźnego męża i jak sprawnie wyjść na spacer z Laurą. Los chciał, że w noc poprzedzającą rocznicę nasza córka pokazała swoja ciemną stronę :). Postanowiła budzić nas co godzinę by w końca całkiem się zbuntować i w środku nocy zademonstrować swoją obecność.
A gdy nastał dzień nie pozostało nam nic innego jak tylko biesiadować i cieszyć się wspólnym życiem i podarkami:):)
A gdy nastał dzień nie pozostało nam nic innego jak tylko biesiadować i cieszyć się wspólnym życiem i podarkami:):)
Komentarze
Prześlij komentarz