"NAPRZÓD MARSZ"
Mijają lata, stajemy się coraz starsi i...mądrzejsi.
Czy aby na pewno? Co wpływa na nasz rozwój? Co motywuję nas do pracy i szeroko pojętych działań życiowych? Dlaczego chce nam się rano wyjść z łóżka i nakarmić dziecko lub kota? Czy jakość naszego życia zależy od nas samych, czy może wpływ na nie mają czynniki zewnętrzne? Dlaczego niektórzy robią kariery, a niektórzy stoją w miejscu? Dlaczego jedni postrzegają świat jako ocean możliwości, a inni widzą bezrobocie, biedę i chleb z margaryną? Czy możemy wychować dziecko, tak aby było pozytywne w przyszłości? Co zrobić z pragnieniem lepszego życia? Czy rzeczywiście wszystko jest w naszych rękach?
Wiele z tych pytań zadaje sobie co dnia. Kiedy myślę o naszej przyszłości i kiedy planuje budżet na cały następny miesiąc. Jestem księgową w naszym domu i staram się racjonalnie planować wydatki i oszczędności. I zastanawiam się czy jakość naszego życia rzeczywiście zależy od zasobności portfela? Jaki miałabym dziś humor gdybym miała mniej na koncie, a jaki jeśli więcej? Woody Allen powiedział : "Posiadanie pieniędzy jest lepsze od ich braku, przynajmniej z powodów finansowych".
Bardzo chciałabym "pięknie" żyć, niczego nie żałować i patrzeć optymistycznie w przyszłość. Zależy mi na tym, aby moja córka wierzyła w siebie i w swoje nieograniczone możliwości. Pragnę dla niej wszystkiego co najlepsze, choć trudno mi wyobrazić sobie jej dorosłość.
Przyczynkiem do powyższych rozważań okazał się ten blog. Motywacją do założenia bloga było zachowanie wspomnień, emocji i przemyśleń, a do tego wcale nie potrzebna jest publiczność i czytelnicy. Mogłam spisywać wszystko w pamiętniku czy nawet w Wordzie, wywoływać zdjęcia i wklejać do albumu, a nie upubliczniać swoje życie. Jak się okazuje człowiek potrzebuje motywacji, czy to w liczbie wyświetleń, czy zarobionych pieniędzy, a nawet zwykłej pochwały.
Dlatego dziecko postaram się wychowywać w przeświadczeniu, że jest najlepsze. Nie będę żałowała przysłowiowej marchewki, ale będę wymagająca i surowa w egzekwowaniu obowiązków. Chce rozszerzać jej horyzonty, pobudzać wyobraźnie i co dzień pokazywać nowe obszary i możliwości. Nie chce być matką kwoką, a ile zależy od wychowania, a ile od genów? Będę prowadziła dalsze obserwacje;)
Trzymajcie za mnie kciuki ;);)
Czy aby na pewno? Co wpływa na nasz rozwój? Co motywuję nas do pracy i szeroko pojętych działań życiowych? Dlaczego chce nam się rano wyjść z łóżka i nakarmić dziecko lub kota? Czy jakość naszego życia zależy od nas samych, czy może wpływ na nie mają czynniki zewnętrzne? Dlaczego niektórzy robią kariery, a niektórzy stoją w miejscu? Dlaczego jedni postrzegają świat jako ocean możliwości, a inni widzą bezrobocie, biedę i chleb z margaryną? Czy możemy wychować dziecko, tak aby było pozytywne w przyszłości? Co zrobić z pragnieniem lepszego życia? Czy rzeczywiście wszystko jest w naszych rękach?
Wiele z tych pytań zadaje sobie co dnia. Kiedy myślę o naszej przyszłości i kiedy planuje budżet na cały następny miesiąc. Jestem księgową w naszym domu i staram się racjonalnie planować wydatki i oszczędności. I zastanawiam się czy jakość naszego życia rzeczywiście zależy od zasobności portfela? Jaki miałabym dziś humor gdybym miała mniej na koncie, a jaki jeśli więcej? Woody Allen powiedział : "Posiadanie pieniędzy jest lepsze od ich braku, przynajmniej z powodów finansowych".
Bardzo chciałabym "pięknie" żyć, niczego nie żałować i patrzeć optymistycznie w przyszłość. Zależy mi na tym, aby moja córka wierzyła w siebie i w swoje nieograniczone możliwości. Pragnę dla niej wszystkiego co najlepsze, choć trudno mi wyobrazić sobie jej dorosłość.
Przyczynkiem do powyższych rozważań okazał się ten blog. Motywacją do założenia bloga było zachowanie wspomnień, emocji i przemyśleń, a do tego wcale nie potrzebna jest publiczność i czytelnicy. Mogłam spisywać wszystko w pamiętniku czy nawet w Wordzie, wywoływać zdjęcia i wklejać do albumu, a nie upubliczniać swoje życie. Jak się okazuje człowiek potrzebuje motywacji, czy to w liczbie wyświetleń, czy zarobionych pieniędzy, a nawet zwykłej pochwały.
Dlatego dziecko postaram się wychowywać w przeświadczeniu, że jest najlepsze. Nie będę żałowała przysłowiowej marchewki, ale będę wymagająca i surowa w egzekwowaniu obowiązków. Chce rozszerzać jej horyzonty, pobudzać wyobraźnie i co dzień pokazywać nowe obszary i możliwości. Nie chce być matką kwoką, a ile zależy od wychowania, a ile od genów? Będę prowadziła dalsze obserwacje;)
Trzymajcie za mnie kciuki ;);)
I to jesteś TY !
OdpowiedzUsuń