nowe w szafie i nietylko
Nie jestem szafiarką, nie prowadzę bloga modowego, nie szaleję za zmieniającymi się trendami. Nie mam na to ani czasu, ani pieniędzy. Bycie zawsze na czasie, musi być bardzo wyczerpujące, czasochłonne i mało ekonomiczne;) I choć lubię wiedzieć co w modzie piszczy to nie pędzę na złamanie karku po nową kolekcję ubrań.
Jestem zmarzluchem, więc kiedy przychodzi jesień to myślę tylko o ciepłej garderobie. Teraz jestem matką, tym bardziej wygoda i dobre samopoczucie stały się dla mnie priorytetowe. Rano ubieram dres, a później jeansy i sweter. Co prawda powinnam być przygotowana, również na niezapowiedzianą randkę z mężem, wyjście do teatru, albo "imieniny u cioci", ale w takich sytuacjach muszę radzić sobie z tym co mam, albo zadzwonić do siostry;) Nie urodziłam się przecież wczoraj;). Do tego jestem zatwardziałą tradycjonalistką i minimalistką. Lubię mieć w szafie to co wiem, że założę i polubię. Pozostałym z pewnością podziękuję po drugim sezonie spoczywania na dnie szafy. Nie jestem typem "gromadzicielki", nie mam na to miejsca i nie czuję potrzeby przechowywania odzieży dla następnych pokoleń. Zbędnych części garderoby jest coraz mniej, przez ostatnie lata nauczyłam się wreszcie co mi pasuje. Potrafię przywiązać się do jakieś rzeczy na kilka lat (ku niezadowoleniu małżonka, który czasem nie może już patrzeć na sweter czy buty, które noszę czwarty rok;);)).
Zakupy robię dość sprawnie i szybko, chyba że budżet jest tak skromny, że trzeba dokonać wyboru. W takich sytuacjach najczęściej odpuszczam i kupuję coś córce;)
Już od kilku sezonów marzyłam o czarnej torbie z frędzlami. W końcu trafiłam na egzemplarz idealny.Mały worek z naturalnej skóry (przepraszam Joanna;);)) ma regulowany pasek-łańcuszek.
Kapelusz jest w mojej szafie od kilku sezonów, ale bardzo go lubię przede wszystkim za kształt i kolor. Dzięki niemu moje dzienne, jesienne stylizację nie są nudne;);)
Kalosze to obowiązkowy atrybut Matki Polki spacerującej.
Musiałam je mieć, choć pragnęłam tych najbardziej popularnych, te w zupełności zaspokoiły moje potrzeby i cena była odpowiednia (no name 109 zł):).
Postanowiłam zmienić pielęgnację twarzy. Cena zestawu i pozytywne opinie w internecie zachęciły mnie do zweryfikowania skuteczności tajemniczych liści manuka. Do tego ten piękny kolor opakowań, bardzo oryginalny, pięknie prezentują się w łazience (oczywiście jeśli ją posprzątam;);))
Ostatnie zakupy w Lidlu bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Mnogość produktów, dostępnych do tej pory jedynie w sklepach z żywnością ekologiczną, niska cena sprawiły, że zdecydowanie za dużo zapłaciłam. Było warto, zwłaszcza, że pierwszy raz miałam okazję spróbować świeżej figi;)
Jak co roku dynie dostaję od szwagierki mniammm.
Wkrótce przygotuję krem, chleb i może jakieś ciasto:).
Jestem zmarzluchem, więc kiedy przychodzi jesień to myślę tylko o ciepłej garderobie. Teraz jestem matką, tym bardziej wygoda i dobre samopoczucie stały się dla mnie priorytetowe. Rano ubieram dres, a później jeansy i sweter. Co prawda powinnam być przygotowana, również na niezapowiedzianą randkę z mężem, wyjście do teatru, albo "imieniny u cioci", ale w takich sytuacjach muszę radzić sobie z tym co mam, albo zadzwonić do siostry;) Nie urodziłam się przecież wczoraj;). Do tego jestem zatwardziałą tradycjonalistką i minimalistką. Lubię mieć w szafie to co wiem, że założę i polubię. Pozostałym z pewnością podziękuję po drugim sezonie spoczywania na dnie szafy. Nie jestem typem "gromadzicielki", nie mam na to miejsca i nie czuję potrzeby przechowywania odzieży dla następnych pokoleń. Zbędnych części garderoby jest coraz mniej, przez ostatnie lata nauczyłam się wreszcie co mi pasuje. Potrafię przywiązać się do jakieś rzeczy na kilka lat (ku niezadowoleniu małżonka, który czasem nie może już patrzeć na sweter czy buty, które noszę czwarty rok;);)).
Zakupy robię dość sprawnie i szybko, chyba że budżet jest tak skromny, że trzeba dokonać wyboru. W takich sytuacjach najczęściej odpuszczam i kupuję coś córce;)
Już od kilku sezonów marzyłam o czarnej torbie z frędzlami. W końcu trafiłam na egzemplarz idealny.Mały worek z naturalnej skóry (przepraszam Joanna;);)) ma regulowany pasek-łańcuszek.
Kapelusz jest w mojej szafie od kilku sezonów, ale bardzo go lubię przede wszystkim za kształt i kolor. Dzięki niemu moje dzienne, jesienne stylizację nie są nudne;);)
Kalosze to obowiązkowy atrybut Matki Polki spacerującej.
Musiałam je mieć, choć pragnęłam tych najbardziej popularnych, te w zupełności zaspokoiły moje potrzeby i cena była odpowiednia (no name 109 zł):).
Postanowiłam zmienić pielęgnację twarzy. Cena zestawu i pozytywne opinie w internecie zachęciły mnie do zweryfikowania skuteczności tajemniczych liści manuka. Do tego ten piękny kolor opakowań, bardzo oryginalny, pięknie prezentują się w łazience (oczywiście jeśli ją posprzątam;);))
Ostatnie zakupy w Lidlu bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Mnogość produktów, dostępnych do tej pory jedynie w sklepach z żywnością ekologiczną, niska cena sprawiły, że zdecydowanie za dużo zapłaciłam. Było warto, zwłaszcza, że pierwszy raz miałam okazję spróbować świeżej figi;)
Jak co roku dynie dostaję od szwagierki mniammm.
Wkrótce przygotuję krem, chleb i może jakieś ciasto:).
Ja też za modą nie gonię, bo nie wszystko mi się podoba. Też kupuję to w czym czuję się dobrze, czyli wygodne spodnie, a do nich bluzeczki najczęściej w jednolitym kolorze. W ostatnich latach mnożą się różnego rodzaju legginsy i dżinsopodobne spodnie, które bardzo polubiłam i zamieniam je na rzecz grubych prawdziwych dżinsów. Dwa lata temu miałam fazę na sukienki, które nosiłam bardzo często, a teraz z kolei leżą w szafie niezakładane.
OdpowiedzUsuńJuż kilka razy próbowałam się przekonać do jakiejś rzeczy, zmienić styl i niestety z marnym skutkiem, bo potem takie ciuchy zalegają w szafie ;)
Gdzie ja bym poszła w sukience?;)a w jeansach wszędzie:)kocham je!;)
UsuńCo to za buty? Skuteczna dla Ciebie jest Ziaja? :)
OdpowiedzUsuńbuty noname, a ziaję używam po raz pierwszy zobaczymy czy będzie skuteczna!
Usuńdzisiaj byłam na zakupach znowu ,ale już koniec jesiennych i znowu moja Córeczka obkupiona ,a ja tylko jedne dzinsy i jedna bluzka :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń